Zajęcia fitness mogą być idealnym rozwiązaniem dla początkujących oraz świetnym uzupełnieniem i urozmaiceniem treningu dla zaprawionych w bojach wyczynowców. Trzeba tylko mieć świadomość wszystkich dobrych i słabych stron takiego rozwiązania.
Dopiero zaczynasz swoją przygodę z aktywnością? Zajęcia fitness mogą być świetnym sposobem na to, by zacząć trenować. W grupie jest większa motywacja, a do tego prowadzący zaplanuje Twój trening i nie będzie trzeba się martwić: „Ale co ja mam robić na tej siłowni?”.
Ja swoją przygodę zaczęłam właśnie od zajęć fitness. Testowałam na sobie różne rozwiązania: jedne bardziej mi odpowiadały a inne mniej. Kiedy już wiedziałam, który trening jest bardziej intensywny, a który przyda się na dzień z zakwasami, układałam sobie plan tygodnia tak, by czuć się dobrze i trenować 5 razy w tygodniu. Robiłam tak przez dwa lata i w tym czasie przetestowałam na sobie chyba wszystkie możliwe rozwiązania: przez rok robiłam to w Polsce, a przez kolejny w Londynie, gdzie pojawiły się następne nowości (trzy, cztery lata temu były to zajęcia typu Boot Camp oraz TRX). Potem stwierdziłam, że nauczę się podstaw anatomii oraz pójdę na kurs, dzięki któremu dowiem się, jak układać sobie plan treningowy na siłowni. A kilka miesięcy później pokochałam bieganie i tak już zostało do dziś. Jednak dzięki tym doświadczeniom wiem, że zajęcia fitness są świetnym rozwiązaniem, ale na pewnym etapie przestają wystarczać. Jeśli jednak podejdziemy do nich z głową, zawsze mogą być bardzo pomocne, nawet wtedy, gdy mamy już bardzo precyzyjnie ułożony plan treningowy. Teraz też chętnie urozmaicam sobie plan chodząc czas na Body Pump, Pilates czy zajęcia na piłce fitness, by się wzmocnić. Zwykle ćwiczę sama, ale chętnie dorzucam taki trening w grupie, żeby urozmaicić sobie czas i świetnie się bawić. Dlatego dziś kilka słów o zaletach i wadach takiego wariantu treningu.
ZALETY:
Grupa motywuje
W grupie trenuje się raźniej. Nie dość, że łatwiej jest się zmotywować do tego, by w ogóle zacząć czy pójść na zajęcia (możesz chodzić z koleżanką, kolegą, zawsze wtedy będzie głupio odmówić i powiedzieć: nie idziemy). Ale to nie wszystko. W grupie też dużo łatwiej jest dokonać rzeczy, których sami byśmy nie zrobili.
Kiedy ćwiczę na zajęciach czy nawet umawiam się na trening z jedną osobą, nie odpuszczam. Mimo tego, że jestem zmęczona, ale widzę, że inni wykonują ćwiczenie, walczę do końca. To samo przecież jest podczas biegu w grupie, na zawodach. Grupa sprawia, że wyciśniesz z siebie więcej, a pozytywny, pełen energii prowadzący wydusi z ciebie jeszcze więcej.
Gotowy plan treningowy
Często jest tak, że nie do końca wiemy, co robić w ramach treningu. Kolejność ćwiczeń przecież nie może być przypadkowa. Idealnym rozwiązaniem jest zwrócenie się o pomoc do trenera osobistego, który poświęci czas tylko nam, ułoży plan treningowy dostosowany do naszych indywidualnych potrzeb i możliwości, dokładnie pokaże prawidłową technikę wykonywania ćwiczeń. Ale spójrzmy prawdzie w oczy: nie każdego stać na trenera osobistego. Zajęcia fitness są w pewnym stopniu alternatywą. Owszem, bardzo prostą i nawet w połowie nie dadzą nam tego, co trening 1:1 z trenerem, ale dostaniemy gotowy plan, prowadzący wyjaśni jak prawidłowo wykonać ćwiczenie i jeszcze nas zmotywuje
Forma nauki
Jeśli trafisz na dobrego instruktora prowadzącego zajęcia, możesz się od niego sporo nauczyć nie tylko o technice, ale przede wszystkim o własnym ciele. Idealni są tacy instruktorzy fitness, którzy skupiają się na prowadzeniu zajęć jednego typu np. Pilates. Słuchaj, pytaj po zajęciach, czerp ile możesz.
Umówiony? Trzeba iść
Jeśli zajęcia są w konkretny dzień o konkretnej porze, łatwiej jest wyrobić sobie nawyk na zasadzie: „Nie, w środę nie mogę, mam trening”. Poza tym, jeśli komuś obiecasz, że będziesz, trudniej będzie ci odmówić. Do tego z czasem zawierasz na zajęciach trwalsze znajomości, instruktor zaczyna cię kojarzyć i wiesz, że trzeba będzie się następnym razem tłumaczyć jak w szkole z nieobecności 😉
Do wyboru do koloru
Zajęcia fitness dają ci możliwość spróbowania czegoś nowego pod okiem specjalisty. Nie musisz już zapisywać się do szkoły tańca, by się przekonać, że słabo u ciebie z koordynacją ruchową. Dla odmiany idziesz na Zumbę, zajęcia typu: latino czy disco i sprawdzasz, czy to ci się podoba. Wybierając coś z gatunku AeroBoxing możesz sprawdzić, czy ciągnie cię w stronę sztuk walki.
WADY:
Problem z techniką
Owszem, prowadzący wyjaśnia jak poprawnie zrobić dane ćwiczenie, jednak na sali może być zbyt dużo osób, by wychwycił, że coś robisz źle. Z tym bardzo różnie bywa. Jedni instruktorzy przez cały trening podchodzą po kolei do każdego i uczą prawidłowej techniki, a inni sami w tym czasie ćwiczą. Warto mieć tego świadomość, by w razie czego zareagować, albo poszukać takich zajęć, gdzie będzie lepszy instruktor.
Kwestia indywidualnego podejścia
Plan treningowy jest taki sam dla wszystkich. Rzeczywiście, instruktorzy często podają alternatywne ćwiczenia i proszą, by zgłaszać ewentualne kontuzje czy np. problemy z kręgosłupem. Trzeba jednak pamiętać, że nie jest to plan treningowy przygotowany specjalnie dla nas i niektóre ćwiczenia mogą być zbyt proste, a inne zbyt trudne.
Co z rozwojem?
Kiedy zbyt długo trenujemy w podobny sposób nasz organizm zaczyna się coraz lepiej przystosowywać do wykonywania danej czynności i mamy do czynienia z procesem adaptacji. Oznacza to, że na początku możesz widzieć spore efekty: zarówno jeśli chodzi o wygląd jak i formę, jednak po pewnym czasie zauważysz, że stoisz w miejscu, a co gorsza, nawet można zacząć się cofać. Spora część instruktorów urozmaica zajęcia, nakłania do zmian typu większe obciążenie, większa ilość powtórzeń, trudniejsze ćwiczenia. Mimo wszystko ja osobiście radzę po pewnym czasie skonsultować się z dobrym trenerem i poprosić o indywidualny plan. Nie musimy z nim od razu regularnie ćwiczyć tylko np. umawiać się raz w miesiącu na konsultację. Może nam planować nawet różne zajęcia fitness.
Jednak nawet jeśli od dawna nie skusiłeś się na zajęcia i uważasz, ze to bez sensu, zrób sobie raz taki mały skok w bok. Ja niedawno się przełamałam i było super!