Napój izotoniczny – potrzebny, ale nie zawsze i nie w każdej formie. Po pierwsze: nie musimy po niego sięgać, gdy trening jest dość krótki (np.: trwa 40 minut ) i nie jest intensywny (stałe tempo). Jeśli jednak mamy przed sobą dłuższe wybieganie czy ostre interwały, warto pomyśleć o napoju izotonicznym i w porę uzupełnić utracone podczas wysiłku płyny i elektrolity.
Jakiś czas temu zapytaliście mnie jak przyrządzić w domu napój izotoniczny. I słusznie, bo niestety sporo dostępnych na rynku mieszanek, zawiera cukier. Ja eksperymentuję, ale jeśli już coś publikuję, to chciałabym mieć pewność, że jest to mieszanka godna polecenia.
W Londynie miałam przyjemność uczyć się w Premier London Academy od fantastycznych trenerów. Sam Dunkley, oprócz tego, że potrafi zrobić każde najtrudniejsze ćwiczenie i o treningu wie wszystko, to jeszcze ma ogromną wiedzę na temat odżywiania. Poprosiłam go o przepis na napój izotoniczny i oto, co radzi:
Domowy izotonik
– Z góry uprzedzam, ze to nie jest smaczna mieszanka, ale idealnie uzupełnia wszystkie wypłukane podczas treningu elektrolity – śmieje się Sam.
500 ml świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy
500 ml wody
¼ łyżeczki soli (najlepiej himalajska lub morska)
Woda kokosowa
Jeśli nie macie czasu lub pomarańczy pod ręką, idealnym rozwiązaniem będzie też woda kokosowa, która jest idealnym źródłem elektrolitów i cukru.
– Trzeba się tylko upewnić, że zawiera wyłącznie ten naturalny i nie jest niczym dosładzana – radzi Sam.
Rozwiązanie z apteki
Jest jeszcze trzecia prosta metoda na to, by uzupełnić wszystkie wypłukane podczas treningu elektrolity. Na pewno kojarzycie różnego rodzaju proszki sprzedawane w saszetkach, które podaje się osobom cierpiącym na grypę żołądkową? W ten sposób chroni się organizm przed odwodnieniem w czasie choroby, ale można też wykorzystać ten „zabieg” po ciężkim treningu.
– To chyba najmniej smaczne rozwiązanie, ale bardzo skuteczne – mówi trener.
Zdjęcia Iwona Montel