„Biegasz? Nie pływaj!” – słyszałam nie raz. Inni mówili, że owszem, pływać można, ale nie żabką tylko kraulem lub grzbietem. Ile jest w tym prawdy? Przecież od lat, setki tysięcy ludzi na całym świecie biorą udział w triathlonach, gdzie jeszcze do wspomnianego duetu dochodzi kolarstwo. O tym, jaki wpływ ma pływanie na bieganie, rozmawiam ze specjalistą.
Bieganie to twoja główna dyscyplina? Wzbogacasz ją treningiem siłowym, pracujesz nad mięśniami stabilizującymi, a czasem też chętnie byś się wybrał na basen? Jakub Drożdż, Master Trainer z Holmes Place w hotelu Hilton odpowiada na nurtujące biegaczy pytania.
To w końcu jak to jest: pływać, kiedy naszą główną dyscypliną jest bieganie?
– Jak najbardziej. Różne style pływackie, angażują inne partie mięśni, dzięki czemu pływanie będzie dobrym treningiem uzupełniającym: wciąż pracujemy nad kondycją, ale też wzmacniamy mięśnie.
Czasem mówi się, że biegacze nie powinni pływać żabką, bo wtedy ciało pracuje zupełnie inaczej.
– Tak, żabka to styl, który wymaga od naszego ciała zupełnie nienaturalnych ruchów. Osobom, które w ogóle nie potrafią pływać, dużo trudniej jest poprawnie wykonać ruchy dla tego stylu niż np. płynąć kraulem czy grzbietem. Jednak to, że nasze ciało pracuje zupełnie inaczej podczas biegania, jak podczas pływania żabką, nie oznacza, że to nam zaszkodzi. Jeśli raz w tygodniu urozmaicimy nasz plan o trening na basenie, to przyniesie to same korzyści bez względu na to, czy będziemy pływać żabką czy kraulem. Zaangażujemy do pracy inne mięśnie, będziemy się rozwijać. Jest tylko jeden warunek: trzeba zwrócić uwagę na technikę. Tylko wtedy, kiedy mamy dobrze opanowane podstawy, nasz trening będzie skuteczny i rozwojowy. Jeśli nie potrafimy pływać, to zamiast sobie pomóc, możemy zaszkodzić, obciążając stawy, kręgosłup, osłabiając mięśnie stabilizacyjne.
Czyli w sytuacji, gdy mamy dość dobrze opanowany choć jeden styl, nie powinniśmy się obawiać, że pływanie źle wpłynie na nasze wyniki biegowe?
– Absolutnie nie! Przy mocnym treningu biegowym polecane wręcz jest „rozpływanie”. Dzień lub dwa po półmaratonie czy maratonie, dobrze jest pójść i swobodnie popływać. Można też zafundować sobie delikatny 20-30 minutowy trening na basenie w dni, które zwykle przeznaczamy na regenerację. Wówczas nie trenujemy intensywnie, robimy to krócej niż zwykle i mamy aktywny odpoczynek. Później jeszcze jacuzzi, sauna, regeneracyjny posiłek i będziemy jak nowonarodzeni.
Zatem basen możemy potraktować jako odpoczynek, rozciągnięcie mięśni?
– Aktywny wypoczynek tak. Tylko tak jak mówię: ograniczmy się wówczas do 500, maksymalnie do 1000 metrów. 20 basenów czy trening w czasie 20-30 minut w zupełności wystarczy. Pamiętajmy też, że podczas pływania mamy do czynienia z dużo mniejszym obciążeniem stawów niż podczas biegu, dlatego raz na jakiś czas dobrze jest przenieść trening z ulicy na basen. Pływanie rozluźni mięśnie, wyciszy je, jednak nie rozciągnie. Dlatego zarówno po bieganiu jak i po pływaniu trzeba poświęcić przynajmniej kilka minut na rozciągnięcie pracujących podczas wysiłku mięśni. Przed samym treningiem też należy rozgrzać mięśnie – przygotować je do pracy, a następnie delikatnie rozciągnąć: szczególnie okolice obręczy barkowej i odcinek biodrowy.
Na koniec kilka ciekawostek
Triathlon
Pływanie w triathlonie wygląda nieco inaczej. Istnieją rozmaite odmiany tych zawodów (np. Ironman, sprinterski, dystans długi), jednak jako dyscyplina olimpijska obejmują:
1.5 km – pływanie
40 km – jazda rowerem
10 km – bieg
– Podczas triathlonu styl pływania jest nieco zmieniony. Większość triathlonistów pływa głównie na rękach. Zawodnicy mają świadomość tego, że zaraz po wyjściu z wody czeka ich wyścig na rowerze, a później bieg. Dlatego starają się odciążyć nogi podczas pływania – wyjaśnia Jakub Drożdż.
Żabka dyrektorska
Pływanie odkrytą żabką czyli z głową utrzymaną nad powierzchnią głowy nie przyniesie nam zabójczych efektów ani wtedy, kiedy chcemy zrzucić kilka kilogramów, ani wtedy, kiedy pracujemy nad kondycją. Można też sobie zaszkodzić, jeśli chodzi o kręgosłup. Jest jednak pewien wyjątek.
– Odkryta żabka, zwana potocznie dyrektorską, jest polecana kobietom w ciąży – mówi trener.