Jak zrobić szybko sycący lunch, który doda nam energii na trening, ale jednocześnie nie będzie ciążył na żołądku? Dla mnie dobrym rozwiązaniem są wszelkiego rodzaju sałaty. Dzisiaj pomysł na taką, która smakuje wybornie, nie zajmuje dużo czasu i jest świetnym źródłem węglowodanów: sałatę z winogronami i gorgonzolą. Gorgonzola – myślisz – i ja mam po tym biegać? Spokojnie, dodaję jej odrobinę dla podkręcenia smaku. Bazą tej sałaty jest zielenina (rukola i roszponka), smaczny sos oraz makaron. Ja akurat używam bezglutenowego, bo nie mogę jeść tych pszenicznych, ale możesz wybrać taki, jaki lubisz najbardziej. Cała reszta to tylko miły dodatek.
Sosy do sałat zwykle przygotowuję na bazie kilku olejów: z pestek dyni, z awokado i rzepakowego. Dwa pierwsze bardzo lubię za charakterystyczny posmak. Niestety, jest on na tyle wyrazisty, że nie pasuje do każdej z moich wariacji. Dlatego najczęściej szaleję z olejem rzepakowym. Nie dość, że jego smak jest bardzo neutralny i sprawdza się zarówno w konsumpcji na zimno, jak i na ciepło (w tym wypadku rafinowany, np. moje ukochane frytki z batatów robię w piekarniku właśnie na bazie oleju rzepakowego i rozmarynu), to jeszcze ma mnóstwo wartości odżywczych. Pewnie nie muszę nikomu mówić, że chodzi przede wszystkim o obecność nienasyconych kwasów tłuszczowych, które mają szczególne znaczenie dla naszego zdrowia. Ważna jest nietylko ich odpowiednia ilość w diecie, lecz także prawidłowe proporcje. Olej rzepakowy cechuje się idealnym z punktu widzenia potrzeb żywieniowych stosunkiem omega-6 do omega-3, tj. 2:1. Więcej o jego zaletach pisałam tutaj: http://pannaannabiega.pl/dieta/olej-rzepakowy-dlaczego-warto-miec-go-kuchni/.
No dobra, dosyć gadania, pora przejść do konkretów. Oto banalny przepis na sałatę z winogronami i gorgonzolą.
Składniki (na dwie porcje):
2 garści makaronu bezglutenowego np. penne
4 garści zieleniny – mieszam roszponkę z rukolą
kilka ciemnych winogron
pół szklanki ulubionych orzechów (prażę je kilka minut w piekarniku)
kawałek dobrej jakości sera gorgonzola
Sos:
100 ml oleju rzepakowego
sok wyciśnięty z jednej pomarańczy
łyżeczka musztardy – ja używam tej z całymi granulkami gorczycy
Przygotowanie:
Makaron ugotuj wg wskazówek na opakowaniu, zostaw do ostudzenia. W tym czasie przepłucz zieleninę kilka razy w zimnej wodzie i osusz. Przygotuj sos: ja po prostu blenduję wszystkie składniki. Zieleninę wrzuć do dużej miski i polej niewielką ilością sosu, dodaj makaron. Wszystko wymieszaj. Sosu wychodzi większa ilość więc warto przygotować sobie niewielki słoiczek lub szklaną butelkę i resztę schowaj do lodówki. Rozłóż zieleninę z makaronem na dwóch talerzach i umieść na nich pozostałe składniki: pokrojone na pół winogrona, rozdrobniony w palcach ser i pokruszone orzechy. Gotowe!