W czasie podróży trudno o regularność i sprawdzone przepisy. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam próbować lokalnych smakołyków, a że nie chcę wtedy marnować czasu na siedzenie przy kompie i poszukiwanie przepisów, a tym bardziej na długie godziny przy garach, zatem kupuję świeże warzywa, owoce oraz coś, z czego słynie dany region i przygotowuję spontaniczną sałatę. W Cinque Terre spontanicznie stworzyłam coś, co bardzo nam posmakowało, dlatego chętnie podzielę się przepisem: sałata z gruszką, koprem włoskim, orzeszkami pistacjowymi i ricottą, wszystko doprawione dressingiem ze świeżego zielonego pesto i oczywiście lokalnej oliwy z oliwek.
Oprócz tego, że odwiedzamy nowe miejsca i biegamy, próbujemy też lokalnych potraw i odwiedzamy znajomych, którzy opowiadają nam o tym, gdzie można kupić np. najlepszy ser, wino, czy świeże warzywa. Podsuwają też pomysły na posiłki. U Moniki w Treviso, która przygotowała genialną pizzę i jeszcze lepsze krewetki – dziękuję!, po pierwszy raz w życiu spróbowałam jak smakuje świeży korzeń kopru włoskiego. Aż wstyd, ale lepiej późno niż wcale. Genialny dodatek do potraw! Orzeźwiający smak i chrupiąca, sprężysta forma od razu mnie urzekły. No a włoskie sery bezpośrednio od producenta… poezja! Dlatego, gdy dojechaliśmy do Ciqnue Terre, wyruszyłam do sklepu z wielką walizką, nakupiłam warzyw, serów, świeżutkie, zielone pesto na wagę i przygotowałam taką sałatę.
Składniki: (na dwie porcje)
1/4 cebuli czosnkowej
1/2 zielonej sałaty
zielone oliwki faszerowane papryką (kilka sztuk)
marynowane karczochy (kilka sztuk)
1/4 korzenia kopru włoskiego
1 duża gruszka lub dwie małe
orzeszki pistacjowe – kilka sztuk dla smaku, obrałam je oczywiście ze skorupek
3 plastry sera ricotta (dobrej jakości!)
sos:
dwie łyżeczki świeżego pesto bazyliowego (można zrobić samemu, ja tutaj akurat miałam genialne!)
2 łyżki oliwy z oliwek
szczypta pieprzu
szczypta soli
Przygotowanie:
Umyłam liście sałaty, osuszyłam, porwałam i ułożyłam na dnie talerza. Korzeń kopru i gruszkę pokroiłam w kostkę, cebulę w piórka, oliwki i karczochy w plastry. Wszystko wrzuciłam na liście sałaty. Posypałam orzeszkami, ser ricotta pokruszyłam w palcach i rozsypałam na wierzchu. Składniki sosu wymieszałam w małym kubeczku i polałam sałatę. Gotowe! Pycha!