Śniadanie to posiłek, o którym nie lubię zbyt dużo myśleć. Rano najzwyczajniej w świecie nie mam na to czasu. Musi być prosto, szybko, ale jednocześnie smacznie i przyjemnie, by z uśmiechem na twarzy wejść w kolejny dzień. Dlatego mam kilka sprawdzonych pomysłów na śniadanie, które sobie swobodnie mieszam w zależności od humoru, zachcianek i zawartości lodówki. Jeden ze stałych składników naszego porannego menu to omlet marchwiowy. Jest prosty w przygotowaniu, rozpływa się w ustach i dostarcza energii na cały dzień. Idealnie z smakuje ze świeżymi owocami, masłem orzechowym lub domowym sosem czekoladowym.
Jeśli lubicie słodkie poranki, ale nie chcecie codziennie wcinać owsianek, jaglanek i innych cudów, polecam słodki jak miód omlet marchwiowy. Brzmi dziwnie? Zapewniam, że jak raz skosztujesz, będziesz go robić regularnie. Nie przedłużam, oto i przepis:
Omlet marchwiowy z cynamonem
Składniki:
1 marchew (średni rozmiar)
3 jajka (z nich bierzemy 2 żółtka, 3 białka)
cynamon
miód
olej kokosowy do smażenia
Przygotowanie:
Rozgrzewamy patelnię. W tym czasie do miski wbijamy 2 całe jajka i białko z trzeciego jajka (jak ktoś ma chęć, może zjeść całe 3 jajka, my często to robimy i jemy całe 3). Ubijamy wszystko na pianę trzepaczką, dolewamy odrobinę miodu (ilość według uznania) i ubijamy dalej. Marchew płuczemy, obieramy i ścieramy na tarce z grubymi oczkami. Rozgrzaną patelnię smarujemy olejem kokosowym – ja wylewam odrobinę oleju i rozprowadzam go papierowym ręcznikiem po powierzchni – wrzucam marchew, dodaję cynamon i smażę ją kilka minut na średnim ogniu aż zmięknie. Mieszam co jakiś czas, by się nie przypaliła. Kiedy marchew jest miękka, wlewam na patelnię ubite z miodem jajka i przykrywam pokrywką. Omlet smażę tak przez jakieś 2-3 minuty na średnim ogniu, a następnie przerzucam całość na drugą stronę. Najłatwiej zrobić to przy pomocy pokrywki, ale jeśli nie lubicie przerzucania, możecie po prostu dłużej go smażyć pod przykryciem, aż będzie gotowy. Ja lubię mieć zarumienione obie strony. Smażę jeszcze kilka minut i gotowe!
Omlet można podawać z masłem orzechowym i bananami albo pociętymi w kosteczkę brzoskwiniami lub innymi owocami. Sky is the limit! Rozpływa się w ustach.
Mój patent na ten omlet, gdy są goście, chcę zrobić kilka omletów i chcemy zjeść w tym samym czasie: odpalam 2 patelnie, żeby nie czekać za każdym razem aż marchew namięknie. Na jednej patelni smażę marchew do wszystkich omletów (Generalnie stosuję zasadę: jedna marchew na jeden omlet) , a potem przekładam porcję na drugą patelnię i zalewam jajkami. I tak kilka razy. Kiedy nie chcę, by omlety wystygły, przykrywam je na kilka minut albo wstawiam do rozgrzanego piekarnika.
Zdjęcia: Anna Leak