Zacznijmy od tego: nie muszę wybierać produktów bezglutenowych, ale świadomie staram się ich unikać. Najbardziej pilnuję tego, by w moich daniach nie było mąki pszenicznej, albo pojawiała się sporadycznie, bo w szafce zawsze ją mam – Rudzik uwielbia, co poradzić? Najbardziej kocha jak on to mawia “białe naleśniczki”. Żadne inne mu nie wchodzą. Próbowałam już wszystkiego: mielę kaszę jaglaną – ble, łączę różne cuda: mąka gryczana (mam całkowity zakaz!), ryżowa (“wywal to zło!”)itd. Naleśniki z mąki kasztanowej to jedyny wariant naleśników, które Rudzik uwielbia. Chyba nawet bardziej niż te “białe”, Dlatego dziś przepis na bezglutenowe naleśniki z mąki kasztanowej, które zdecydowanie są moim numerem jeden!
Mąkę kasztanową może nie jest najłatwiej dostać, ale w każdym większym sklepie z produktami ekologicznymi powinniśmy ją dorwać. Nie jest też niestety najtańsza, dlatego nie pożeramy tych naleśniorów codziennie, ale ja jestem zdania, że na co jak na co ale na dobre jedzenie warto wydać pieniądze. Mąkę kasztanową absolutnie uwielbiam! Naleśniki z niej zrobione w konsystencji bardzo przypominają te zwykłe “białe naleśniczki”. Nie kruszą się, nie łamią tylko są jak należy. A do tego mąka kasztanowa ma ws obie ten czar, że są słodkie! Oto prosty przepis na pyszne naleśniki z mąki kasztanowej.
Składniki:
250 do 300g mąki kasztanowej (sprawdź konsystencję)/ można też wymieszać z migdałową!
2 jajka
pół szklanki wody (ja daję niegazowaną, ale z bąbelkami na pewno będzie przyjemny efekt)
3/4 szklanki mleka (ja dałam migdałowe)
sól do smaku
smażę na oleju kokosowym
Przygotowanie:
W dużej misce wymieszałam jajka trzepaczką (ubiłam je lekko ale nie oddzielałam żółtek i białek). Dodałam mleko, wodę, odrobinę posoliłam. Następnie dodałam mąkę i wszystko jeszcze raz dokładnie pomieszałam trzepaczką. Patelnię rozgrzałam (używam specjalnej do naleśników), posmarowałam olejem kokosowym i zaczęłam smażyć! Naleśniki zazwyczaj podaję z owocami, konfiturami, czasem z jogurtem naturalnym lub sojowym i innymi takimi cudami! Smacznego!
Pingback: Foodbook przyszłej mamy 3 | Pipilotka - blog o zdrowym stylu życia()