Czy wy też tak bardzo kochacie naleśniki jak ja? Moja mama do dziś wspomina, jak to w dzieciństwie jedynym ratunkiem na mój wieczny brak apetytu, były naleśniki. Podobno potrafiłam je wcinać od rana do wieczora. I co prawda niejadkiem już od dawna nie jestem, ale miłość do naleśników pozostała. Uwielbia je także Rudzik i Nelka. Dlatego dziś dwa przepisy: pierwszy, na bezglutenowe naleśniki jaglane i drugi – dla miłośników pszeniczki i wiernych fanów tradycji – naleśniki babuni. Smacznego!
Rudzik dzielnie próbuje moich bezglutenowych eksperymentów, najbardziej lubi naleśniki kasztanowe, na które przepis znajdziecie tutaj albo z mieszanki: mąka kasztanowa plus ryżowa lub jaglana – polecam, są pyszne! Jednak najbardziej lubi tradycyjne naleśniki z mąki pszenicznej na maśle. Dlatego dziś podaję dwa przepisy: dla tych, którzy chcą być bardziej fit – naleśniki jaglane i dla tradycjonalistów – naleśniki babuni.
Naleśniki jaglane
Składniki:
¾ szkl. mąki ryżowej (pełnoziarnistej)
¼ szkl. mąki jaglanej bądź kukurydzianej drobno mielonej (nie mylić ze skrobią kukurydzianą)
¾ szkl. mleka kokosowego (używam z puszki, uprzednio dobrze mieszając)
½ szkl. wody (w zależności od użytej mąki – może być trochę mniej)
2 jajka
2 łyżki cukru kokosowego
do smażenia koniecznie olej kokosowy oraz patelnia do naleśników
Rozbijamy jajka, mieszamy je z cukrem (jeśli używamy, bo można go dodać po usmażeniu jako dekoracja- “dosładzacz”) dolewamy mleko kokosowe oraz odrobinę wody. Resztę wody rezerwujemy, gdyby ciasto okazało się zbyt gęste. Mieszamy ciasto dodając stopniowo mąkę.
Gdy osiągniemy właściwą konsystencję (nie za gęstą) nalewamy po chochli na rozgrzaną patelnię. Patelnia musi być koniecznie bardzo gorąca, tak, by w naleśniku wytworzyły się dziurki (przy mące jaglanej tak dzieje się zawsze). Czekamy aż naleśnik się zarumieni i dopiero wtedy przewracamy go na druga stronę.
WAŻNE! Gdyby naleśnik się łamał, oznaczać to może, że mamy niedostatecznie rozgrzaną patelnię. Przy następnym nie powinno być problemu. Rozlewajmy naleśniki bardzo cienko. To też pomoże w utrzymaniu ich formy.
Serwujemy posypane cukrem kokosowym, syropem daktylowym lub z owocami. Ja bardzo lubię też je jeść z domową nutellą albo bananem i masłem orzechowym.
Smacznego!
Tradycyjne naleśniki babuni!
Składniki:
200 ml mleka
100 g mąki pszennej (przesianej)
2 jajka
40g masła bądź innego tłuszczu
½ łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru (opcjonalnie)
Mieszamy i przygotowujemy podobnie jak naleśniki fit. Mąkę przesiewamy, a jaja dokładnie rozbijamy, by naleśniki były bardziej puszyste.
Zdjęcia: Iwona Montel.