Masz ochotę na czekoladowy, rozpływający się w ustach deser, ale dbasz o to, by czuć się i wyglądać dobrze? To nie znaczy, że trzeba rezygnować ze słodyczy. Mam wiele patentów na to, jak sobie radzić z zachciankami na coś słodkiego, bo trzeba było sobie jakoś radzić całą ciążę ;). Moim ulubionym jest zdecydowanie szybkie, proste i mega smaczne brownie. Ostatnio robię je w nieco innej odsłonie, która jest jeszcze bardziej czekoladowa i jeszcze smaczniejsza. Gotowi? Oto przepis!
Kiedy jeszcze byłam w ciąży, przygotowałam dla Was wpis z kilkoma pomysłami na słodkie i zdrowe przekąski, znajdziecie je tutaj: http://pannaannabiega.pl/przepisy/brownie-bez-cukru-i-maki/. Przepis na brownie z czerwonej fasoli, który tam umieściłam, do dziś robi furorę! I nic dziwnego, bo to ciasto, które można przygotować dosłownie w kilkanaście minut, a smakuje jak… ach! Gwarantuję Wam, że jeśli się nie przyznacie, z czego jest zrobione, nikt się nie zorientuje. Nie ma tam ani mąki, ani cukru, ani mleka czy masła, a smakuje obłędnie. Nie bój się, smaku fasoli zupełnie nie czuć. Ostatnio trochę pokombinowałam w kuchni i wyszło jeszcze lepsze! Właśnie się nim zajadam 🙂 Oto nowy przepis:
Składniki:
500g fasoli (jeśli z bierzesz tę ze słoika, to chodzi o wagę po odlaniu wody, koniecznie przepłucz ją w sitku w zimnej wodzie)
2 duże banany
4 jajka
3 łyżki prawdziwego, czystego kakao bez żadnych dodatków i bez cukru
2 łyżki karobu (to da bardzo fajny efekt!)
3 łyżki oleju kokosowego
10 daktyli (jeśli te duże, wilgotne wystarczy 6-7, jeśli mniejsze 10-11 i koniecznie namocz je przez 10 minut we wrzątku)
2-3 łyżki dobrej jakości miodu
1 czubata łyżeczka sody lub proszku do pieczenia
szklanka ulubionych orzechów (ja tradycyjnie daję włoskie lub migdały)
Przygotowanie:
Rozgrzej piekarnik do 180 stopni (tryb góra-dół). W tym czasie do dużego blendera wrzuć wszystkie składniki oprócz orzechów i zblenduj do jednolitej masy. Lekko pokruszone w palcach orzechy (migdały siekam nożem) dodaję do blendera ale już lekko mieszam łyżką, bo lubię czuć kawałki orzechów. Całość wylewam do jednej dużej formy lub dwóch małych, wykładam je wcześniej papierem do pieczenia lub smakuję olejem kokosowym. Ciasto wrzucam do piekarnika na 40-45 minut. Obserwuję. Po 40 minutach dobrze jest sprawdzić drewnianą wykałaczką, czy jest gotowe. Jeśli z góry popęka, nie przejmuj się. Taki jego urok. Jeśli masz ochotę, możesz ciasto polać z góry gorzką czekoladą rozpuszczoną w rondelku z odrobiną roślinnego mleka. Gdy ostygnie, wstaw je do lodówki. Teraz najgorszy news: ciasto najlepiej smakuje dopiero następnego dnia, dlatego zwykle robię je późnym wieczorem 😉 Możesz je też podawać z gorącymi malinami. Smak czekolady w połączeniu z kwaskowatym aromatem malin smakuje obłędnie! Smacznego!
Jeśli szukacie innych łatwych i smacznych przepisów, koniecznie zajrzyjcie do mojej książki Zakochaj się w bieganiu!, gdzie jest cały dział DIETA oraz moje pomysły na śniadania, koktajle, przekąski, desery i inne cuda!