Robi się go w mgnieniu oka, a smakuje… Poezja! Tego się nie da opisać. Musicie go zrobić i spróbować.
W te święta postawiliśmy na takie rozwiązanie: przyrządzamy potrawy z tego, co mamy w szafkach i w lodówce. Nie przesadzamy, nie idziemy do sklepu tylko po to, żeby kupić żelatynę czy majonez, którego swoją drogą żadne z nas nie je, bo najzwyczajniej w świecie go nie lubimy.
To nie znaczy jednak, że na naszym stole zabraknie typowo świątecznych potraw czy deserów. Po prostu będą w zmienionej formie, dostosowanej do trudnego czasu i faktu, że jesteśmy tylko we troje. I tak oto do produkcji mazurka postanowiłam wykorzystać znienawidzoną przeze mnie mąkę kokosową. I co? Udało się! Wyszedł przepyszny bezglutenowy mazurek, dlatego dzielę się przepisem.
A przy okazji coś dla tych,którzy podobnie jak ja nie lubią się z mąką kokosową, tu znajdziecie pomysł na inne ciasto: Chleb bananowy z mąki kokosowej. Jest proste w produkcji, smaczne i najważniejsze: Wychodzi!
Bezglutenowy mazurek z karmelem
Składniki na ciasto:
- 100g mąki ryżowej
- 150g mąki kokosowej
- 1 jajko
- 150g masła
- 50g cukru kokosowego (można zastąpić brązowym)
- szczypta soli morskiej
- łyżka stołowa wody, by ciasto się nie kruszyło.
Składniki na karmel i wykończenie:
- 6 łyżek cukru kokosowego (można zastąpić brązowym)
- 250g serka mascarpone (1 opakowanie)
- szczypta soli morskiej – dzięki niej karmel będzie miał przyjemny, słony posmak.
- kilka uprażonych w piekarniku orzechów do dekoracji (ja wykorzystałam ukochane orzechy pekan i laskowe)
Przygotowanie:
Spód
Składniki na ciasto mieszamy i gnieciemy. Masło pocięłam w drobniejsze kawałki, by było łatwiej. Można to zrobić w thermomixie. Formę (ja wykorzystałam tortownicę o średnicy 26 cm), smarujemy masłem i przenosimy do niej ciasto. Ciasto jest kruche, nie należy się tym przejmować, tylko kawałek po kawałku lepić z niego spód aż wylepimy tymże ciastem całe dno ;). Następnie nakłuwamy je widelcem i chowamy do zamrażalnika na 8-12 minut. W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Po upływie 8-12 minut wyciągamy ciasto z zamrażalnika (będzie twarde) i umieszczamy je w rozgrzanym piekarniku na jakieś 16-18 minut (ja mam u siebie dziwny piekarnik, który nie ma funkcji pieczenia bez termoobiegu, więc 16 minut wystarcza, by ciasto się zarumieniło). Kiedy spód ładnie zbrązowieje, wyjmujemy go z piekarnika i pozostawiamy do ostudzenia.
Karmel
W tym czasie rozgrzewamy patelnię (suchą) i kiedy jest wystarczająco gorąca, wysypujemy na nią cukier. Kiedy całkowicie się rozpuści (musi mieć płynną konsystencję) dodajemy na patelnię serek mascarpone. Powoli, ja to robiłam łyżka po łyżce i łączyłam z cukrem. Zmniejszamy ogień i powoli łączymy cały serek z cukrem. Na samym końcu dodajemy odrobinę soli, najlepiej w grubych ziarnach i jeszcze raz mieszamy. Przekładamy karmel na wystudzony spód (ja rozprowadziłam go silikonową szpatułką) i dekorujemy w dowolny sposób orzechami. Czekamy do wystudzenia, a następnie wkładamy bezglutenowy mazurek do lodówki. Najlepiej smakuje po kilku godzinach!
Smacznego, a przy okazji spokojnych i zdrowych Świąt Wielkanocnych.