Pokaż mi, jak Ty sobie radzisz ze stresem i wygraj relaksujące nagrody!
Podczas ostatniego Live na Instagramie podzieliłam się moimi sposobami na stres. Co robię, kiedy mam gorszy dzień, ktoś mnie wkurzy albo najzwyczajniej w świecie potrzebuję się na moment się odciąć? Wybieram najprostsze rozwiązania:
- Wciągającą książkę – jak wiecie, lubię uciekać w fikcyjny świat i regularnie dzielę się z Wami na blogu książkami, które polecam. Zgrało się tematycznie, bo akurat zaczęłam czytać Pocieszki Katarzyny Grocholi 😉
- Podnoszący na duchu serial – oczywiście mój niezmienny top of the top to Friends, obawiam się, że każdy sezon obejrzałam już przynajmniej osiem razy. Tak, tak, należę do tej przerażającej grupy ludzi, która praktycznie na każdą sytuację życiową ma odpowiedź: „Wiesz, był taki odcinek Przyjaciół, w którym…”. Ale żeby nie było: aktualnie oglądam ostatni sezon Girls.
- Rozmowę z przyjaciółką – o zbawiennym wpływie tego czynnika, chyba nikogo nie muszę przekonywać.
- Trening – i tutaj zależy: czasem w sytuacji stresu jest mi potrzebny przyzwoity wycisk, taki, żebym zapomniała, jak się nazywam, a czasem, kiedy stres wręcz wysysa ze mnie całą energię idę na lekką przebieżkę z dobrą playlistą albo wyciągam matę i stawiam na domowy Pilates.
- Coś pysznego – najlepiej domowej roboty, albo idę na jakieś zdrowe ciacho w sprawdzone miejsce. Te niezdrowe wolę trzymać na inne okazje, kiedy nie służą jako pocieszacz.
- Szybkie, domowe SPA – zazwyczaj ogranicza się do porządnego peelingu, a następnie nakładam na twarz odżywczy olejek i ląduję przynajmniej na kwadrans na kanapie. Zamykam oczy, słucham muzyki i myślę o niebieskich migdałach, albo dzwonię do przyjaciółki. Gdybym mieszkała na stałe w Warszawie, umawiałabym się na babskie, domowe SPA na żywo, a tak zostaje telefon.
Czemu akurat peeling i olejek? Bo tak już mam, że czuję się o niebo lżej, kiedy pozbędę się z twarzy zanieczyszczeń z powietrza i martwego naskórka, a potem ją mocno nawilżę. I właśnie z tej okazji nagrodą dla Was będzie zestaw kosmetyków od z serii EVA Dermo, które w ostatnich tygodniach na sobie testuję!
Co zrobić, by go wygrać? Wziąć udział w KONKURSIE: Mój sposób na stres.
Zadanie jest proste: opiszcie mi w kilku słowach lub pokażcie za pomocą zdjęcia czy grafiki, jak Wy sobie radzicie ze stresem.
Liczą się: pomysłowość, oryginalność i jakość wykonania.
WAŻNE: Pod uwagę będą brane jedynie odpowiedzi, które znajdują się w komentarzach pod tym postem na blogu.
Czas trwania konkursu: 17.09-26.09
Regulamin konkursu znajdziesz TUTAJ
Nagrody: 3 zestawy kosmetyków z serii EVA Dermo, stworzonej dla kobiet takich jak ja: które chcą skórę nawilżyć i zadbać o to, by jak najdłużej zachowała jędrność i świeżość! W zestawie znajdziecie kosmetyki z linii przeznaczonej dla osób z cerą suchą i nadwrażliwą. Testowałam je w ostatnich tygodniach i wybrałam dla Was cztery produkty, które uważam za najlepsze:
Enzymatyczny koncentrat peelingujący
– produkt, którego używam jedynie raz w tygodniu, maksymalnie dwa, właśnie w ramach domowego SPA Dlaczego go polubiłam? Bo w prosty sposób, bez tak zwanego „szorowania” złuszcza martwe komórki naskórka, wyrównuje niedoskonałości i regeneruje. Nie jest to typowy peeling ziarnisty, ma konsystencję przyjemnej emulsji, którą po prostu nakładamy na oczyszczoną twarz (omijając okolice oczu i ust), pozostawiamy na skórze, a po 5-10 minutach spłukujemy letnią wodą. Koncentrat zawiera alantoinę, D-panthenol i olej z rokitnika – mieszankę, która nawilża, wygładza i poprawia elastyczność skóry.
Odżywczy olejek do twarzy przywracający witalność
– produkt, który nakładam na twarz zawsze po peelingu. Używałam różnych marek i na pewno w przypadku Eva DERMO od razu rzuciła mi się w oko, a raczej w nos, taka sprawa: bardzo delikatny, praktycznie niewyczuwalny zapach. Większość olejków pachnie intensywnie, a ponieważ nawilżam nimi skórę twarzy przed snem, mój „mąż” na niektóre się skarży 😉 Ten akceptuje, a wiadomo: zdanie „męża” ważna sprawa. A teraz na poważnie: przyjemna, lekka konsystencja. Od razu przynosi ulgę napiętej, suchej skórze. W jego składzie znajdziemy połączenie 4 olejków: rokitnika, pestek winogron, słodkich migdałów, kiełków pszenicy.
Przeciwzmarszczkowo-odżywczy krem-maska na noc
– produkt nakładałam w ostatnich tygodniach na twarz, kiedy nie serwowałam sobie dodatkowej porcji odżywienia w postaci olejku. W jego składzie znajdziemy mocznik, kwas hialuronowy i również olej z rokitnika – bogate źródło witamin A, C, E i K, minerałów i antyoksydantów.
Te składniki czynne pobudzają produkcję kolagenu, bardzo mocno nawilżają i regenerują skórę podczas snu.
Intensywnie nawilżający balsam do ciała
– produkt podróżował już ze mną wszędzie: był w Niemczech, Holandii, Szklarskiej Porębie, Warszawie i w czasie rodzinnego urlopu SPA Lekko rozprowadza się na skórze, szybko wchłania i idealnie nadaje na nawilżenie skóry po depilacji. W jego składzie znajdziecie – tradycyjnie już przy linii Eva DERMO: olej z rokitnika, kwas hialuronowy i mocznik.
Nie gadam więcej, zachęcam do udziału w KONKURSIE!
Powodzenia!