Pytaliście, co będę czytać w najbliższych tygodniach. Oto lista książek, które właśnie spakowałam do torby!
Papier to jednak papier. I choć uwielbiam fakt, że dzięki takim rozwiązaniom jak ebooki, mogę mieć wybraną książkę w kilka sekund, zagraniczne wydania są dużo tańsze, a audiobooki towarzyszą mi, gdy rozwieszam pranie czy sprzątam, jeśli mam wybór, zawsze stawiam na starą, dobrą lekturę w papierowym wydaniu.
Nic nie zastąpi ich zapachu: zarówno tych nowych, które otwiera się po raz pierwszy, jak i tych wieloletnich, które pachną jak biblioteka z historią. Kocham szelest przewracanych kartek, wszelkie zapiski, podkreślenia – mogłabym tak długo piać, więc dla bezpieczeństwa przejdę do meritum.
Kupowanie książek to mój największy nałóg. Kiedy jestem w Polsce samochodem, szaleję! Wiem, że nikt nie będzie mi ważył bagażu i nie muszę się ograniczać do kilku starannie wyłuskanych egzemplarzy. Mogę śmiało zrobić zapas na wiele tygodni czy miesięcy, a podczas regularnych wypadów do kraju dowozić po dwie, trzy książki, które po prostu „musiałam kupić. No musiałam, bo chcę je od razu przeczytać!”.
Pytaliście ostatnio, na jakie tytuły się czaiłam i z czym tym razem wracam do domu.
Oto moja lista:
Marcin Wicha, Rzeczy, których nie wyrzuciłem
Mariusz Szczygieł, Nie ma
Remarque, Na zachodzie bez zmian
Margaret Atwood, Pani Wyrocznia
Michał Głowiński, Grzegorz Wołowiec, Czas nieprzewidziany
Elizabeth Strout, Trwaj przy mnie
Yuval Noah Harari, Sapiens. Od zwierząt do bogów
Sztuka powieści, Antologia wywiadów II z „”The Paris Review”
Halina Poświatowska, Wiersze wybrane
Anna Kowalska, Pestka
Jakub Żulczyk, Ślepnąc od świateł
Magda Stachula, W pułapce
Magda Stachula, Idealna
Magda Stachula, Trzecia
Nicholas Sparks, Z każdym oddechem
Jaki widać pozycje bardzo różne, ale ja bardzo różne rzeczy czytam 🙂 Będę dawać znać na bieżąco! A już na dniach moje odczucia na temat Ulgi Natalii Fiedorczuk, którą wczoraj skończyłam czytać, z kolei od dzisiejszego poranka zachwycam się pozycją numer jeden z listy i już teraz mogę powiedzieć, że Rzeczy, których nie wyrzuciłem to świetna książka. Czasem to się wie już po kilkunastu stronach!
Miłego i zaczytanego ostatniego weekendu tego roku!
Wasza Panna Anna
Fot. Marek Sławiński