Co będę czytać w długie, spowite mgłą wieczory? Oto moje książki na jesień!
Gdy dni stają się coraz krótsze, a nam coraz mniej chce się wychodzić z domu, warto się o siebie zatroszczyć jeszcze mocniej niż zwykle. Regularne treningi, wystarczająca ilość snu oraz zdrowa dieta to podstawa dobrego samopoczucia, ale jesienią można zrobić znacznie więcej.
Jesień to dobry czas na zmiany
Do codziennej rutyny można dorzucić coś nowego, coś, co od zawsze chcieliśmy zrobić, ale z jakiegoś powodu to się nie udawało. Ja na przykład zaczęłam medytować. Nieśmiało raczkuję, bo nie powiedziałabym nawet, że stawiam pierwsze kroki, ale po piętnastu razach mogę nieśmiało powiedzieć, że widzę postęp! Coraz łatwiej mi się skupić na tu i teraz. Myśli wciąż uciekają, ale łapię ten moment i staram się wracać do kontrolowania oddechu. Ważne, że chcę i działam. Dodatkowo czuję, że jest mi to bardzo potrzebne. Ale nie trzeba medytować. Można pomyśleć o jakimś kursie. Może od dawna chcesz się uczyć jakiegoś języka? A może chcesz się nauczyć fotografować? Bez względu na to, co to jest, zrób to!
Drobne przyjemności
Umówmy się – nawet, jeśli ktoś jest tak wielkim fanem jesieni jak ja, w deszczowe bure dni nieco trudniej o dobre samopoczucie, dlatego warto sprawiać sobie drobne przyjemności. Z samego rana zapalić świecę o przyjemnym zapachu dyni i cynamonu, na śniadanie zjeść pyszneplacki marchwiowez rozgrywająca przyprawą piernikową. posłuchać ulubionych płyt, napić się dobrej kawy lub herbaty, a wieczorem otulić się miękkim ciepłym kocem i sięgnąć po wciągającą lekturę. Ułożyłam sobie właśnie nowy stosik, który nazwałam: książki na jesień. Zdjęłam z półki tytuły, które nabyłam lata temu, ale z jakiegoś powodu jeszcze ich nie przeczytałam.
Będę czytać perełki
“Same dobre tytuły!” – krzykniecie! “Jak mogłaś ich jeszcze nie przeczytać? Wstyd! Rzucaj wszystko: pracę, pranie, nieumyte podłogi nie odpadną albo nie uciekną i czytaj, dziewczyno! Czytaj!”. Tak, wiem, że na tej kupce są same świetne tytuły. Nie martwcie się, przeczytam każdy. Ale na spokojnie, bez spinki. Jesienią w ogóle wyciszam się i wszystko robię wolniej, z większą uwagą. Dlatego to też świetny moment, by sięgnąć po te tytuły, które wymagają nieco więcej uwagi i są najzwyczajniej w świecie grubsze 😉
Książki na jesień
Oto lista, którą sobie przygotowałam:
Margaret Atwood “Ślepy zabójca”
Nino Haratischwili “Ósme życie”
Jeffrey Eugenides “Middlesex”
Elena Ferrante “Genialna przyjaciółka”
Jessie Burton “Miniaturzystka”
Jessie Burton “Muza”
A wy, co będziecie czytać jesienią?
Na bieżąco o książkach piszę tutaj: https://www.instagram.com/pannaannapl/?hl=pl