Dziś przepis na ciasto z mąki kokosowej, a raczej nawet chleb bananowy, który jest tak słodki i tak pyszny, że ja nazywam go ciastem. Smakuje nawet Rudzikowi. Trudno o lepszą rekomendację fit deseru 😉 Spróbujcie koniecznie!
Nie wiem jak wy, ale ja do mąki kokosowej nie mam zaufania. Robiłam do niej wiele podejść i muszę powiedzieć, że to jeden z tych składników, któremu często mówię: nie. Dlaczego? Dlatego, że wypieki z mąki kokosowej często się rozpadają albo przypalają, mają nieprzyjemną dla podniebienia konsystencję, wreszcie smak – pozostawia wiele do życzenia. Ale nie to ciasto. To ciasto z mąki kokosowej czy inaczej chleb bananowy z mąki kokosowej, smakuje doskonale. Sprawdzi się doskonale na śniadanie, drugie śniadanie lub na deser do kawy i książki. Nie przedłużam, tylko mówię co i jak!
Składniki:
- 3 małe lub 2 duże dojrzale banany
- pół szklanki mąki kokosowej
- pół szklanki orzechów włoskich (mogą być inne, warto je rozgnieść w palcach lub pokroić, ale ręcznie, nie w blenderze. Chcemy czuć orzechy!)
- 1/4 szklanki mąki z tapioki (ja używam tej z tapioki, ale można wymienić na ryżową lub jaglaną)
- 1/2 szklanki oleju kokosowego (musi być w płynnej formie, więc najpierw go wkładam do garnka z gorącą wodą i czekam aż się rozpuści)
- 2 jajka
- łyżka stołowa syropu klonowego
- łyżeczka ekstraktu z wanilii
- łyżeczka sody
- szczypta soli
Przygotowanie:
Moje kuchenne roboty zwykle rozpoczynam od rozgrzania piekarnika, by potem nie czekać. 180 stopni, góra dół. Możesz od razu wziąć tradycyjną keksówkę (taką, w której też pieczesz chleb czy inne ciasta) i wyłożyć ją papierem do pieczenia.
Banany rozgniatam widelcem i przekładam do dużej miski. Dodaję do nich jajka (wcześniej wbijam je do szklanki i mieszam żółtka z białkiem), rozpuszczony ale doprowadzony do temperatury pokojowej olej kokosowy, syrop klonowy oraz ekstrakt z wanilii.
W innej, mniejszej misce, łączę wszystkie suche składniki: mąkę kokosową, z tapioki, sodę i szczyptę soli.
Powoli dodaję suche składniki do mokrych i mieszkam wszystko. Na końcu dorzucam orzechy i mieszam raz jeszcze. Ciasto będzie gęste – taki jego urok. Nie należy się tym martwić.
Całość przekładam do formy wyłożonej papierem i wkładam do piekarnika na 45-60 minut (ja na 45, bo nie mam funkcji bez termoobiegu, ale śmiało możecie wrzucić tylko z funkcją góra-dół i po prostu po 45 minutach czujnie obserwować. Wtedy powinno być gotowe mniej więcej po 50 minutach, max. po 60). Góra będzie ładnie zarumieniona, ale trzeba uważać, by jej nie przypalić. To, czy środek jest gotowy, tradycyjnie sprawdzamy patyczkiem.
Ważne! By ciasto się nie rozpadło, wyciągamy je z piekarnika i po 2-3 minutach wyjmujemy z formy. Dzięki temu spód się “nie spoci”. Czekamy aż ciasto z mąki kokosowej czy inaczej nasz chleb bananowy całkowicie ostygnie i dopiero wtedy go kroimy. Pod wieczór ciasto można zamknąć w pojemniku i schować do lodówki. Rano, na śniadanie, smakuje jeszcze lepiej.
A tu znajdziecie inny, pyszny przepis na fit chleb bananowy!
Smacznego!