Woda mineralna to podstawa bez względu na to, czy jesteśmy aktywni fizycznie, czy nie. Jeśli kochamy sport, tym bardziej musimy pokochać wodę. Jednak podczas wytężonych treningów, mamy często pokusę, by sięgnąć po różnego rodzaju kolorowe napoje dla sportowców, w nadziei, że przyczynią się do lepszych wyników, pokręcą spalanie tkanki tłuszczowej albo po prostu dodadzą nam energii. Czy rzeczywiście tak jest? Kiedy i po co warto sięgać? O tym dzisiejszy post.
Pytacie mnie często, czy sama woda woda wystarczy, by nawodnić się podczas wysiłku, czy warto sięgnąć po napój izotoniczny, dlatego postanowiłam odświeżyć tekst, który przygotowałam dla Was kilka lat temu.
Różnego rodzaju izotoniki kuszą nas swoim wyglądem i zapewnieniami, że teraz nasz trening będzie dłuższy, intensywniejszy i spalimy więcej kalorii. Niestety większość z nich zawiera sporo cukru lub jego wymienników. Oznacza to, że podniesiemy sobie poziom cukru we krwi, a to sprawi, że nasz organizm zaczynie produkować insulinę i tym samym zatrzyma procesy spalania.
Co w takim razie pić? Najlepiej samemu przygotować sobie izotonik w domu i sięgać po niego wtedy, kiedy rzeczywiście mamy bardzo intensywny trening: np. tempowy, interwałowy, mocne podbiegi – gdzie wychodzimy poza strefę komfortu lub długi – trwający ponad półtorej godziny trening nastawiony na wytrzymałość. Po izotoniki warto też sięgać w upały, kiedy w czasie treningu, pocimy się znacznie bardziej niż w komfortowych warunkach.
– Po napój izotoniczny powinniśmy sięgać w przypadku dłuższych treningów. Należy wtedy nie tylko się nawodnić, ale też uzupełnić elektrolity. Ważna sprawa: izotonik pijemy wówczas nie po zakończonym treningu, ale już w jego trakcie, ok. 20-30 minut od rozpoczęcia treningu – wyjaśnia dietetyk sportowy Jagoda Podkowska z High Level Diet i podaje swój sprawdzony przepis.
Prosty przepis na napój izotoniczny, który możesz sobie przygotować zawsze przed treningiem:
– 1 litr wody i dodajemy do niego
– 40g miodu,
– 1g soli (1/5 łyżeczki)
– sok z cytryny, grapefruita lub pomarańczy do smaku
Zdjęcia Iwona Montel