„Jak się motywujesz do tego, by regularnie trenować?” – pytają mnie czasem znajomi. Nie wiem. Sport tak bardzo wszedł mi w krew, że to jest coś, co ja po prostu chcę robić. Jak już wiecie, ostatnio ze względu na ciążę biegam nieco mniej, na pewno mniej intensywnie, nie startuję w zawodach, nie poprawiam życiówek. Każdego dnia Facebook częstuje mnie kolorowymi fotkami uśmiechniętych znajomych, którzy właśnie przebiegli półmaraton, wrócili z wyprawy rowerowej czy przepłynęli dwa kilometry. Kiedy sama byłam w stuprocentowej formie i mogłam robić wszystko, co mi się podoba, nie doceniałam tego. Po prostu szłam pobiegać czy popływać i tyle. Dopiero teraz mogę z takim głębokim przekonaniem, z ręką na sercu powiedzieć: naprawdę lubię sport! Wręcz kocham! I co mnie cieszy: nie tylko ja!
To miłe, że zrobiliśmy się aktywni, chcemy trenować, startować, a na urlopy wybieramy takie kierunki, żeby można było się ruszać. Sport nie jest już dla nas przykrym obowiązkiem czy metodą na zrzucenie zbędnych kilogramów, ale sposobem na spędzanie wolnego czasu, okazją do spotkania się ze znajomymi, stał się naszym stylem życia. I świetnie!
Coraz większą uwagę zwracamy też na to, co jemy i pijemy. Interesuje nas pochodzenie produktów oraz sposób ich przygotowania. Pilnujemy tego, by regularnie pić wodę, unikać słodyczy czy przetworzonych produktów. Ale dobrą kawkę lubimy sobie wypić. Co więcej, sporo badań dowodzi, że ten aromatyczny trunek wypity przed treningiem wręcz może podnieść jego jakość. Jeśli nie mamy problemów zdrowotnych, nie ma żadnych przeciwwskazań do tego, by pozwolić sobie na filiżankę czy dwie w ciągu dnia.
Niedawno pisałam o zaletach zielonej kawy, którą sama dopiero ostatnio odkryłam. Ze względu na swoje właściwości jest szczególnie polecana osobom aktywnym, czyli takim jak my 😉 Ale jest jeden problem: smak. „Tego nie da się pić!” – pisaliście do mnie. To prawda, nie będę nikomu mydlić oczu: zielona kawa smakuje bardzo specyficznie, ale znalazłam na to sposób. Marka MK Cafe właśnie wypuściła na rynek nowy produkt: MK Cafe Green Active. Jest to aromatyczna czarna kawa, czyli smak, który tak dobrze znamy i kochamy z dodatkiem ekstraktu z zielonej kawy. Co nam daje takie połączenie? Można się cieszyć doskonałym smakiem i bogatym aromatem czarnej kawy, a jednocześnie korzystać z dobrodziejstw, jakie nam daje zielona kawa. Ja w ciąży kawy nie piję, ale ostatnio po prostu spróbowałam i rzeczywiście nie jest wyczuwalny cierpki aromat, który do tej pory psuł całą zabawę.
Warto spróbować takiego rozwiązania, jeśli dotychczas cierpki smak zielonej kawy nas odstraszał.