Znacie kogoś, kto nie lubi lodów? Ja nie jestem akurat łasuchem jeśli chodzi o tradycyjne desery typu tort, ciasto, a nawet lody, ale nie powiem, od czasu do czasu mam na nie ogromną ochotę, szczególnie latem. Idealnym rozwiązaniem są domowej roboty sorbety, które jednocześnie gaszą pragnienie, świetnie smakują, a do tego zawierają sporo witamin i przeciwutleniaczy. Dzisiaj jednak dzielę się niezwykle prostym przepisem na coś pomiędzy lodami a shake’em lodowym.
Przepis zdradziła mi kilka dni temu koleżanka Justyna:
– Bierzesz banana. Wkładasz go na kilka godzin do zamrażalnika. Wyciągasz, blendujesz i gotowe. Można dodać kardamon i cynamon do smaku.
I rzeczywiście przepis jest tak prosty. Mrożę maliny, truskawki, ale kto by pomyślał, że zamrożony banan może tak dobrze smakować? To dziele się moją wersją, którą okrasiłam pod siebie:
Banana obierasz ze skórki (koniecznie, bo później będzie to trudne;), wkładasz go do zamrażalnika na kilka godzin. Najlepiej wrzucić go wieczorem, by był gotowy na rano lub samego rana, by strzelić sobie pyszny koktajl lub “lody” po wieczornym treningu. Kroisz banana, wrzucasz do blendera. Ja dodałam łyżeczkę organicznego masła orzechowego i odrobinę mleka migdałowego, jednak jeśli chcesz, by konsystencja była bardziej “lodowa” niż “koktajlowa” możesz go nie dodawać. Blendujesz, dodajesz przyprawy i np. malinę z listkiem mięty lub prażone płatki migdałowe na górę. Pycha!
Genialny deser bez dodatku cukru i innych cudów! Smaczego 🙂