Ja cukru w domu nawet nie mam i jest mi czasem wstyd, gdy wpada ktoś w odwiedziny. Cóż, skoro jest u Panny Anny jedną kawę może sobie posłodzić miodem. Jednak czasem przygotowujemy wypieki, a niektórzy po prostu sięgają po słodziki. Zdrowo? O to zapytałam specjalistkę.Katarzyna Chromańska z Poradni Dietetycznej Yanse wyróżnia kilka najbardziej popularnych zamienników cukru:
Stewia
Obecnie rynek oferuje nam wiele substancji słodzących, w zależności od naszych preferencji smakowych, możliwości finansowych, ale też stanu zdrowia. Na naszą uwagę w szczególności zasługuje stewia, którą otrzymuje się z rośliny Stevia rebaudiana oraz ksylitol, który pozyskiwany jest z kory brzozy. Stevia rebaudiana to roślina zawierająca całkowicie naturalne substancje słodzące, mowa o glikozydach stewiolowych. To właśnie one nadają jej smak słodki i w czystej postaci są ok. 300 razy słodsze od sacharozy. Co więcej, możemy traktować stewię jako substancję bezkaloryczną, ponieważ nie jest ona wchłaniana w naszym przewodzie pokarmowym, dlatego może okazać się pomocna zarówno w profilaktyce otyłości jak i w redukowaniu masy ciała. Dowodem na bezpieczeństwo stosowania tej substancji słodzącej jest pozytywna opinia ekspertów Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA European Food Safety Authority), którzy w oparciu o badania naukowe nie zaobserwowali toksycznego i rakotwórczego działania glikozydów stewiolowych na organizm. To nie wszystkie korzyści tego zamiennika sacharozy, otóż posiada on również działanie lecznicze. U osób zdrowych nie powoduje zmian w ciśnieniu tętniczym, natomiast może być pomocny w łagodnym obniżaniu jego wartości u osób cierpiących na nadciśnienie tętnicze. Ponadto stewia nie ma wpływu na poziom glukozy we krwi, stąd też może być stosowana przez diabetyków. Warto zaznaczyć, że poddana obróbce termicznej, nie straci słodkiego smaku, nawet w temperaturze 200 ˚C. Ewidentnym minusem stewii jest lekko gorzki posmak, który nie przez wszystkich konsumentów może być akceptowany.
Ksylitol
Inną substancją słodzącą, której warto jest się przyjrzeć bliżej jest wspomniany wcześniej ksylitol (cukier brzozowy). Jest równie słodki jak sacharoza i w przeciwieństwie do stewii nie wykazuje dodatkowego posmaku. Co ważne, ksylitol nie tylko charakteryzuje się zdecydowanie mniejszą wartością energetyczną w porównaniu do cukru spożywczego, ale także posiada właściwości prozdrowotne. Może być on stosowany przez osoby chorujące na cukrzycę, ponieważ jest metabolizowany bez udziału insuliny. Ponadto ksylitol wykazuje działanie zasadotwórcze, bakteriobójcze, grzybobójcze oraz poprawia działanie układu odpornościowego. Jednak i ta substancja słodząca nie pozostaje bez wad. Choć uznawany jest za bezpieczny, zastosowanie ksylitolu po raz pierwszy, a zwłaszcza w większej ilości, może wywołać u osób wrażliwych efekt przeczyszczający. Z tego też powodu, nie powinien być on stosowany u osób z zespołem jelita drażliwego. Co istotne, podobnie jak stewia, również i ksylitol można poddać działaniu wysokiej temperatury, która nie wpłynie, ani na zmianę smaku ksylitolu, ani nie spowoduje powstaniem żadnych substancji niebezpiecznych dla naszego zdrowia.
Aspartam
Aspartam jest jedną z najlepiej przebadanych substancji intensywnie słodzących pod względem bezpieczeństwa stosowania. Eksperci EFSA w swoim raporcie (2013r) nie potwierdzili przypuszczeń, że aspartam wykazuje negatywne działanie na nasze zdrowie (np. działanie rakotwórcze), przy dawce nie przekraczającej dopuszczalne, bezpieczne dzienne spożycie (ADI). Dawka ta została wyznaczona przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności oraz JECFA – Wspólny Komitet Ekspertów FAO/WHO ds. Dodatków do Żywności i wynosi 40 mg na kilogram masy ciała w ciągu doby. Należy jednak pamiętać, że aspartamu nie powinniśmy długotrwale przechowywać i nie można go poddawać działaniu temperatury (100-120 stopni) ponieważ nie jest on stabilny termicznie i wtedy traci smak słodki oraz powstaje z niego szkodliwy dla naszego zdrowia związek (dieketopiperazyna). Aspartam w naszym organizmie metabolizowany jest do aminokwasów – kwasu asparaginowego i fanyloalaniny oraz metanolu (substancji trującej, ale są ta niewielkie ilości porównywalnie do ilości jakie spożywamy z innymi produktami) Natomiast ze względu na zawartość fenyloalaniny, chorujący na fenyloketonurię nie powinni go stosować. Podsumowując, pijąc regularnie w niekontrolowanych ilościach napoje gazowane typu light oraz spożywając w nadmiarze produkty słodzone aspartamem, może okazać się że nie świadomie przekraczamy bezpieczną dawkę. Dlatego, jeśli stosujemy jako słodzik aspartam lub produkty z jego dodatkiem to powinnyśmy robić to z umiarem.
40 mg to ok 3-5 litrów (20 puszek) coli light- wydaje się nie dużo, ale jeśli dorzucimy do tego np słodycze light itp to wcale wartość 40 mg nie okaże się nie możliwa do osiągnięcia.
Link do pełnej wersji infografiki znajdziecie: tutaj.