Anemia, obniżona wartość czerwonych krwinek, niedobory żelaza – to problemy, z którymi najczęściej borykają się osoby aktywne i kobiety w ciąży. I niby dbamy o naszą dietę, ale wysiłek czy np. zmiany hormonalne powodują, że wyniki naszej morfologii zaczynają odbiegać od normy. Co z tym fantem zrobić?
Przyczyn anemii czy niedoborów żelaza może być wiele: zła dieta, różnego rodzaju nietolerancje, które uniemożliwiają wchłanianie substancji odżywczych z jedzenia, schorzenia jelita cienkiego. Co robić? Wiadomo, zawsze można sięgnąć po rozwiązanie farmakologiczne, ale można też zdziałać cuda przy pomocy właściwej diety.
W ciąży niestety sama uparcie walczę o to, by uzupełnić niedobory żelaza i wyniki wciąż są bardzo różne. Wiem, że nie tylko ja mam ten problem, dlatego postanowiłam porozmawiać ze specjalistką – Jagodą Podkowską z High Level Diet i podzielić się z wami zdobytą wiedzą. Jeśli macie swoje sprawdzone patenty, piszcie proszę w komentarzach. Sama chętnie spróbuję!
Kobiety częściej borykają się z obniżoną wartością czerwonych krwinek niż mężczyźni. W ciąży to już w ogóle zaczynają się schody. Może zacznijmy od faktów: jak to wygląda jeśli chodzi o normy? Odbieramy wyniki i jakie dane powinny nas niepokoić? (na co dzień i w ciąży)?
Wynikiem niepokojącym jest spadek liczby krwinek czerwonych poniżej 4,2 x 10^12/l u kobiet oraz 4,7 x 10^12/l u mężczyzn. Dodatkowo zbyt niska wartość hemoglobiny, średniej objętości krwinki (MCV) lub zmiany w budowie erytrocytów (wskaźnik RBC) powinny zwrócić naszą uwagę. Takie wyniki mogą nie tylko sugerować anemię, ale również niedobór witaminy B12 lub żelaza. Niedobory tych składników odżywczych mogą się przyczynić do rozwoju anemii.
Z jakimi zagrożeniami wiąże się zbyt mała ilość czerwonych krwinek w przypadku osób aktywnych oraz w przypadku kobiet w ciąży?
Niedobór żelaza w okresie ciąży wiąże się z niską masą urodzeniową dziecka, zwiększa ryzyko porodu przedwczesnego, sprzyja komplikacjom poporodowym. Utrata krwi w trakcie porodu, przy braku rezerw żelaza na odtworzenie strat krwi, doprowadza do niedokrwistości, która często wymaga przetoczenia krwi.
U sportowców skutkuje to natomiast znacznym spadkiem wydajności podczas wysiłku, osłabieniem, a także zaburzeniem pracy serca.
Co najczęściej jest przyczyną takich wyników?
Przyczyną takich wyników najczęściej jest dieta uboga w żelazo i/lub witaminę B12. Często na niedobór żelaza cierpią osoby, które stosują nieprzemyślaną bądź źle zbilansowaną dietę wegetariańską lub wegańską, gdyż eliminują z jadłospisu główne źródło żelaza, jakim jest mięso. Drugą przyczyną niedoboru żelaza są zaburzenia jego wchłaniania. Jest on wchłaniany głównie w jelicie cienkim, a więc osoby cierpiące na choroby dotykające tego odcinka układu pokarmowego są bardziej narażone na niedobory tego pierwiastka. Ostatnią przyczyną i jednocześnie najrzadziej spotykaną, jest utrata krwi, która może być spowodowana między innymi zbyt obfitymi miesiączkami.
Suplementy to jedno, ale chyba przede wszystkim dieta. Rozumiem, że warto postawić na produkty bogate w żelazo?
Zawsze najlepszym sposobem uzupełniania niedoborów pokarmowych jest stosowanie zbilansowanej diety. Po suplementy należy sięgać, jeśli z jakiegoś powodu nie jest możliwe dostarczenie danego składnika wraz z żywnością, np. w przypadku alergii pokarmowych czy złego samopoczucia po danych produktach lub jeśli niedobory są znaczne i suplementacja zostanie zlecona przez lekarza.
W przypadku anemii najlepszym sposobem na podniesienie poziomu żelaza jest włączenie do diety produktów bogatych w ten pierwiastek, a więc przede wszystkim produktów mięsnych (zwłaszcza mięso czerwone), jaj (żółtko), a także wielu produktów pochodzenia roślinnego jak sezam, nasiona dyni i słonecznika, suszone morele czy warzywa strączkowe.
Warto zwrócić uwagę na to, iż istnieją dwa rodzaje żelaza – hemowe i niehemowe. Żelazo hemowe jest lepiej przyswajalne, a jego źródłem są wyłącznie produkty pochodzenia zwierzęcego, natomiast żelazo niehemowe, pochodzenia roślinnego, jest gorzej wchłaniane, jedynie w 2-20%.
Czy warto z czegoś zrezygnować? Słyszałam, że niektóre produkty zmniejszają przyswajalność żelaza?
Istnieją zarówno produkty zwiększające, jak i zmniejszające wchłanianie żelaza. Najważniejszą zasadą, o której trzeba pamiętać przy komponowaniu posiłków, jest unikanie łączenia produktów bogatych w żelazo z produktami ograniczającymi jego przyswajanie. Nie znaczy to, że należy je wyeliminować z diety. Do tej grupy należą m. in. produkty bogate w wapń, czyli mleko, sery, jogurty. Kolejnym przykładem jest kawa i herbata ze względu na obecność polifenoli oraz żywność bogata w błonnik, a więc produkty zbożowe (otręby, ciemne pieczywo).
Często można się spotkać ze stwierdzeniem, że świetnym źródłem żelaza jest szpinak, jednak nie jest to prawda. Żelazo zawarte w szpinaku nie może zostać wykorzystane przez nasz organizm ze względu na obecność znacznych ilości szczawianów.
Warto natomiast włączyć do posiłku bogatego w żelazo produkty będące źródłem witaminy C, czyli natkę pietruszki albo owoce cytrusowe lub kiszonki zawierające kwas mlekowy, który także zwiększa przyswajanie tego pierwiastka. Szczególnie istotne jest to w przypadku spożywania produktów roślinnych zawierających żelazo niehemowe, o mniejszej przyswajalności.
Źródła:
- Gowin E., Horst-Sikorska W., Żelazne zapasy – komu w XXI wieku grozi niedobór żelaza, Farmacja Współczesna, t.3, str. 139-146, 2010